piątek, 31 maja 2013

Gildia Żywiołów cz. 3

W poprzedniej części:
Yui i Ichiro rozpoczynają trening pod czujnym okiem Mistrza Hiro. W tym czasie do szkoły przybywa nowa uczennica.
~!~
Trening zakończył się twardym lądowaniem Ichiro oraz Yui na ziemi. To wydarzenie zostało skwitowane przez przyjaciół śmiechem. Chłopak powoli się podniósł i podał dziewczynie rękę. Podnieśli broń i razem ruszyli w stronę werandy, śmiejąc się z treningu.
Jednak po zobaczeniu Mistrza w towarzystwie pewnej dziewczyny, mina Yui zrzedła. Pokręciła głową, rzuciła połamaną włócznię i uciekła sprzed rozsuwanych drzwi.
Ichiro przywitał się z Silver, a Hiro poszedł szukać swojego nowego ucznia.
- Czy z Yui wszystko w porządku? - spytała nowo przybyła ze zmartwionym wyrazem twarzy.
- Myślę, że tak. Czasami tak reaguje na wieść o nowych uczniach. Gdybyś widziała, co zrobiła, gdy pojawił się Hikari. - zaśmiał się Ichiro.
~!~
Yui siedziała nad niewielkim źródełkiem i rzucała w nie płaskimi kamieniami utworzonymi z głazu, na którym siedziała.
- Zazdrość jest negatywnym uczuciem. - zza drzewa wysunęła się wysoka postać, której złote oczy zalśniły w cieniu.
- A! To tylko ty, Hikari. - Yui nie ukrywała zaskoczenia. - Może.
- Morze jest szerokie i głębokie. - zażartował, co było całkowicie nie na miejscu według dziewczyny.
Nie odpowiedziała. Na chwilę przestała rzucać kamieniami w przejrzystą taflę wody i wpatrzyła się w niewielki strumień.
Hikari był wysokim osiemnastolatkiem o złotych oczach i czerwonych włosach. Niedawno przeniósł się do Miori z miasteczka, którego nazwy nikt normalny nie umiałby wymówić. Oprócz chłopaka, oczywiście. Uczył się władania magią ognia, o czym Ichiro oraz Yui doskonale wiedzieli.
- Czego się teraz uczysz? - zapytała dziewczyna po dłuższej chwili milczenia.
- Powoli zaczynam wykorzystywać swoje wewnętrzne źródło energii. - usiadł obok niej.
- Czyli, że ten spalony krzak - wskazała na krzew piwonii. - to twoja robota?
Zaśmiali się. Hikari zawsze potrafił sprawić, że na jej twarzy zagościł uśmiech. Przypomniała sobie te chwile, gdy jeszcze byli razem. Właściwie tych wspomnień nie było dużo, ale powspominać zawsze można.
Ponownie nastała cisza. Yui powoli wstała, przeciągnęła się i ruszyła w stronę werandy.
- Dziękuję. - powiedziała bardzo cicho, ale na tyle głośno, aby chłopak mógł ją usłyszeć.
Ten w odpowiedzi tylko pomachał do niej i skierował wzrok na strumień. Zamknął oczy, skupił się i... nie zauważył, że drzewo wiśniowe zaczyna dymić. W tej samej chwili strużka wody uniosła się i ugasiła "pożar". Hikari rozejrzał się. Na szczęście nikogo nie dostrzegł. Pogwizdując ruszył w stronę werandy.
~!~
Silver siedziała na poduszce, rozmawiając wesoło z Ichiro, który bardzo szczegółowo streszczał jej fabułę jego ulubionej mangi Full Metal Alchemist. Kiedy był w połowie opowieści, do środka weszła Yui.
Władczyni Wody podniosła się. W jej ślad poszedł Ichiro, który również spojrzał na przyjaciółkę. Mistrz ponownie przerwał medytację. Wszyscy spoglądali na nowo przybyłą.
- Hej! - powiedziała Yui i dosiadła się do stolika.
- W - wszystko w porządku? - zająknął się Ichiro.
Przyjaciółka tylko kiwnęła głową i napełniła filiżankę herbatą. Silver i Władca Powietrza usiedli. Chłopak dokończył streszczanie fabuły. W tym samym momencie do szkoły nieśmiało wkroczył Hikari.
- Mistrzu... - zaczął. - Możemy zacząć lekcję?
Hiro podniósł się i skierował w stronę niewielkiej sali, w której osiemnastolatek odbywał szkolenie. Dyskretnie puścił oko do Yui i wszedł do pomieszczenia.
CZĘŚĆ DRUGA
CZĘŚĆ CZWARTA       
Nika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz